Myślę, że tego maluszka przedstawiać wam nie trzeba.
Moja kosmetyczka wreszcie urosła o ten legendarny kosmetyk. Chodził on za mną już pooonad rok, ale ciągle było mi nie po drodze do Natury a kiedy wreszcie tam zajrzałam już go nie było albo musiałam wykończyć mój korektor z nyx'a. Długo o sobie myśleliśmy aż w końcu pojawiły się promocje -40% w Naturze i czekając o 9.00 na otwarcie drogerii został wreszcie mój i możemy się sobą cieszyć :) Jego cena regularna to 12.99zł, mnie kosztował mniej niż 8zł więc tym bardziej żal było nie sprawdzić czy jest tak świetny jak mówią. Zapraszam do krótkiej recenzji.
Od producenta:
Kremowy podkład korygujacy o wysokim stopniu krycia. Trwała tekstura idealnie wtapia się w skórę ukrywając wszelkie niedoskonałości. Maskuje popękane naczynka, drobne blizny, przebarwienia oraz plamki. testowany dermatologicznie.
Według producenta jest to podkład co moim zdaniem ciężko nazwać podkładem.
W niewielkim opakowaniu dostajemy 3g kosmetyku. Do wyboru mamy 3 odcienie. Ja swój kupowałam na wiosnę więc posiadam najjaśniejszy odcień 010 ivory.
Zacznijmy od zalet:
- Wydajny, nie wiem czy uda mi się go wykończyć przed upływem 6 miesięcy.
- Przyjemnie kremowy. Co odpowiada mojej skórze kiedy ma dobre dni, kiedy pojawiają się miejsca przesuszone sprawuje się gorzej.
- Krycie ma bardzo dobre ale nie powiedziałabym że wysokie. Radzi sobie z moimi małymi i średnimi przebarwieniami, jednak kiedy na twarzy zostaje nam świeża niespodzianka nie zamaskuje jej w 100%.
- Trwałość, co do tego punktu nie mam żadnych zastrzeżeń, korektor utrzymuje się na twarzy cały dzień, nie znika po kilku godzinach.
- Idealnie stapia się ze skórą.
- Nie wysusza jej i nie zapycha.
- Cena jest ogromną zaletą. Używam go na zmianę z korektorem z nyx'a, mają bardzo podobne działanie a różnica w cenie wynosi jakieś 24zł!
- Nie ma zapachu.
Wady
- Opakowanie- ogólnie jest solidne ale za małe. Nie lubię paćkać palcami w kosmetykach a tutaj kiedy nie użyję pędzelka ciężko wydobyć produkt z opakowania kiedy ma się długie paznokcie (wiecie co mam na myśli:))
- Przydałby się większy wybór kolorów.
- Jeśli chodzi o zakrywanie cieni pod oczami (które mam niewielkie) to dla mnie jest on jednak za ciężki do stosowania w te okolice. Używam wyłącznie na zakrycie przebarwień.
Jest to korektor bardzo dobry ale nie idealny:)
Jak wam się sprawuje?
Ja na razie nie używam korektorów :)
OdpowiedzUsuńja używam z lovely i idealnie wpasowuje się w moj kolor skóry ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Nigdy nie przyglądalam się korektorom z lovely, muszę na nie zerknąć:)
UsuńNigdy nie przyglądalam się korektorom z lovely, muszę na nie zerknąć:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńuwielbiam go!
OdpowiedzUsuńTeż go mam i mam też identyczne odczucia :) wielka szkoa że nie możemy go stosować na cienie pod oczami bo było by rewelacyjnie. Krycie jest idealne :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale dla mnie jest zdecydowanie za ciężki, wolę lżejsze formuły. Obecnie stosuje korektor z Kobo, ale strasznie kusi mnie NYX.
OdpowiedzUsuńPolecam z nyx'a ten a aplikatorem a nie w słoiczku :) słoiczkowy jest tępy i ciężki :/
UsuńPozdrawiam :)
Ale ma krycie! szkoda że nie mam dostępu do natury :( świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem tego korektora :)
OdpowiedzUsuń